sobota, 9 sierpnia 2008

Platinum 17 Rajd Rzeszowski

Fot. Łukasz Mazurkiewicz

Grzegorz Grzyb odniósł swe pierwsze zwycięstwo w RSMP i triumfował w swojej domowej imprezie - Rajdzie Rzeszowskim. Kierowca Grande Punto S2000 po odpadnieciu Leszka Kuzaja spokojnie kontrolował tempo i dowiózł wygraną do mety. Do ostatniego oesu ważyły się losy drugiej pozycji. Ostatecznie szala przychyliła się na korzyść Bębenka, który wygrał Księży Las z przewagą 7.2 s nad Kajetanowiczem. Frekwencja załóg szóstej rundy RSMP była tragicznie niska...
Największymi magnesami przyciągającymi kibiców były dwa czerwone Peugeoty 207 S2000, jeden należący do powracającego po kontuzji Leszka Kuzaja, drugi do Tomasza Kuchara, który wygrał piątkowy prolog. Po wczesnym odpadnięciu Bryana Bouffiera na skutek awarii, piątek upłynął pod znakiem pojedynku Leszka Kuzaja z Grzegorzem Grzybem o pierwsze miejsce. Niestety krakowianin na ostatnim odcinku specjalnym dachował. Uszkodzenia w Peugeocie okazały się zbyt poważne by móc skorzystać z SupeRally.
Spora przewaga nad resztą stawki, wywalczona pierwszego dnia, pozwoliła Grzybowi w sobotę kontrolować sytuację i dowieźć prowadzenie do mety. Za plecami rzeszowianina przez całą sobotę toczył się bój o drugą lokatę. Szybko z niej wypadł Tomasz Kuchar, którego przez pierwszą pętlę nękały kapcie i ostatecznie musiał się zadowolić czwartym miejscem. Na placu boju pozostali Michał Bębenek i Kajetan Kajetanowicz. Po pasjonującej walce "srebrną" pozycję zgarnął Bębenek. W klasyfikacji Mistrzostw Polski Bochnianin zbliżył się do "Kajta" na 2 punkty.
W klasyfikacji nadal prowadzi Bouffier (41 pkt) przed Kajetanowiczem (31) i Bębenkiem (29). Paweł Dytko wskoczył na piąte miejsce. Grzyb wygrał największą liczbę oesów i ma 11 oczek.
Grzegorz Grzyb:- Pierwsze zwycięstwo i mam nadzieję, że nie ostatnie. Przede wszystkim bardzo chcielibyśmy wrócić tutaj, na krajowe podwórko. Mam nadzieję, że uda się to w przyszłym roku. Auto, którym dysponujemy na dzień dzisiejszy, okazało się na tyle szybkie, że można było walczyć o zwycięstwo, a mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze szybsze. No cóż, jesteśmy przeszczęśliwi. Nie chcieliśmy deszczu, a tu jednak spadł na koniec - ale udało się dowieźć pierwsze miejsce. Jechaliśmy spokojnie, czysto. Super!

Michał Bębenek: - Na pewno przed rajdem wziąłbym w ciemno to miejsce, sporo było samochodów S2000. Trzeba będzie się spodziewać, że będzie ich coraz więcej i chyba trzeba będzie pomyśleć o takim, bo zaczyna to być przyszłościowa klasa. Wyjechaliśmy na drugą pętlę z takimi samymi oponami i zapasami. Pierwszy oes pojechaliśmy na slickach, ale potem już zmieniliśmy na wodne z przodu. No i wtedy zaczęła się przeprawa, a miejscami walka o życie, bo miejscami taka opona nie zawsze sprawdza się w parze ze slickami z tyłu. Były drobne momenty, każdy je miał, starałem się ich unikać, bo wiedziałem, że popełnić błąd jest łatwo. Starałem się wykorzystywać całą drogę i jechać bardzo precyzyjnie.
Kajetan Kajetanowicz: - Tak się lampka zaświeciła, żeby zdobyć przynajmniej sześć punktów. W obliczu niezbyt dobrze dociętych, twardych slicków z tyłu, pomyślałem, że trzeba będzie jednak jechać ostrożnie. Miałem za dużo do stracenia. Nie odpuściłem za bardzo, miałem i tak drugi czas, mogłem pojechać szybciej, nie chciałem, cieszę się z trzeciego miejsca.
Paweł Dytko: - Tradycji stało się zadość, jak jesteśmy na deszczówkach to jest sucho, gdy pada deszcz mamy slicki. Taki sport, nie wszystko da się przewidzieć. Za dużo chyba by to nie zmieniło, Michałowi i tak nie dotrzymalibyśmy kroku, a z tyłu była przepaść, odpadł Sebastian Frycz. Pozostało dowieźć trzecie miejsce, nie kryję, że to miejsce chciałem wywalczyć, tytuł drugiego wicemistrza w grupie N jest w naszym zasięgu. Jestem zadowolony, nowy pilot się sprawdził wszystko poszło tak jak trzeba.
Tomasz Kuchar: - Po suchym to jeszcze było w miarę ale na mokrym to jakiś w ogóle dramat. Naprawdę muszę dużo popracować, że umieć jechać tym autem na mokrym. Jechałem tak wolno i nie mogłem się w ogóle na drodze zmieścić. Oczywiście slick z tyłu nie pomagał, ale i tak jest dużo do roboty. Oczywiście S2000 jest fantastyczne, ale musimy odpocząć po tym napiętym okresie w zespole, dużo rzeczy się działo, zmiany samochodu. Potestujemy i spróbujemy pojechać na Karkonoskim szybciej. Wyścig górski to fajny pomysł, ale jeśli chodzi o testy to przydałby się prawdziwy rajdowy odcinek.
Maciej Oleksowicz: - Jesteśmy strasznie zadowoleni, aczkolwiek wiedzieliśmy, że jesteśmy do tego rajdu dobrze przygotowani. Bardzo lubię te trasy. Szkoda trochę Sebastiana, bo on jechał szybciej, ale jego serwis nawalił. Takie są rajdy. Myślę, że jest coraz lepiej i jesteśmy na dobrej drodze, na pewno musimy jeszcze popracować na mokrym.
Marcin Dobrowolski: - Nie marzyliśmy o tym wyniku, nie tym samochodem. Pojechaliśmy naprawdę bezbłędnie, dobrze dobieraliśmy opony. Nie było problemów z samochodem, żadnych kapci. Ogólnie byliśmy w dobrej formie. Super!

Klasyfikacja generalna Platinum 17. Rajdu Rzeszowskiego:
1. Grzegorz GRZYB (Fiat) 1:40:18.4
2. Michał BĘBENEK (Mitsubishi) +33.0
3. Kajetan KAJETANOWICZ (Mitsubishi) +41.1
4. Tomasz KUCHAR (Peugeot) +1:32.6
5. Paweł DYTKO (Mitsubishi) +1:54.2
6. Maciej OLEKSOWICZ (Subaru) +4:41.6
7. Zsolt KAKUSZIN (Renault) +8:38.2
8. Marcin DOBROWOLSKI (Citroen) +9:26.0

Brak komentarzy: