piątek, 8 sierpnia 2008

Kuzi dzwoni, Grzyb odbiera, debiutuje Rzeźnik...

Platinum 17 Rajd Rzeszowski

Kuzi na drugim przejeździe "Lubeni" roluje, auto ląduje po za drogą i traci wszystko. Uszła w górę jak bańka mydlana szansa na udany debiut... Grzegorz Grzyb wysówa się na pozycję lidera ma w zapasie 37 sekund, ale pościg trwa. Za nim znajduje się Tomasz Kuchar, którego ciśnie Kajetan Kajetanowicz, Michał Bębenek i Paweł Dytko. Kolejne pozycje zajmują Frycz, Oleksowicz i Kakuszi.

Fot. Marcin Widomski
Grzegorz Grzyb: - Po wczorajszym testowym byliśmy niemile zaskoczeni przewagą Bryana nad nami. Ale oesy to są oesy i liczyliśmy, że tu będzie trochę inna rywalizacja. Dzisiaj okazało się, że tak jest, wielka szkoda Bryana, chociaż zdajemy sobie sprawę, że ciężko byłoby z nim rywalizować. Plan był też taki, żeby trzymać się blisko Leszka, bo on lubi popełniać błędy, no i dzisiaj była taka atrakcja. Jeżeli Leszek wypadł w tym miejscu, gdzie stał Artur z OK-ką, to było bardzo szybko, bo to był ciasny zakręt, ale na szóstym biegu. Bardzo nieprzyjemnie. Jutro tak jak dzisiaj jedziemy swoje, zresztą zawsze mamy taki plan. Zobaczymy, co to nam przyniesie na mecie.

Tomasz Kuchar: - Jest jeszcze daleko od ideału. Przede wszystkim starałem się lepiej ustawić auto i wykorzystać je. Dokonałem zmian, ale nie polepszyło się. Myślę, że więcej będę mógł powiedzieć po rajdzie. Ten start jest tylko testowy. Fantastyczne, że jesteśmy na drugim miejscu, ale chłopaki w Mitsubishi jadą naprawdę szybko. Coś nam się psuje skrzynia biegów, zobaczymy, czy wytrzyma do końca.
Kajetan Kajetanowicz: - Było lepiej niż na pierwszej pętli, trochę poklikaliśmy i czasy były lepsze. Dwa oesy z Tomkiem wygraliśmy, na trzecim on jednak był lepszy kilka sekund. Więc jest przed nami. Dobrze, że wcześnie kończy się etap, będziemy mieli szanse zregenerować siły. Wciąż nie jest optymalnie, testowanie na rajdzie to nie jest to, od ustawiania zawieszenia są testy, tutaj nie możemy robić dużych zmian, żeby nie pójść w złą stronę. Pogoda może pokrzyżować niektórym szyki, mam nadzieję, że nie nam.
Michał Bębenek: - Ewidentnie widać, że S2000 są szybsze. Ciężko jest dopaść, ale jakiś kontakt był. Grzesiek teraz odjechał ale tego można było się spodziewać, jego ulubiony, sztandarowy odcinek. Byłoby lepiej, ale mieliśmy przygodę na przedostatnim odcinku pętli, kolega Reźnik złapał i wyjechał tuż przed nami. Nie widział nas, wierzę, bo rozmawiałem z nim. Próbowałem robić co mogę, żeby mnie zauważuł, ale niestety uciekło tam sporo sekund 6 kilometrów, dużo, duży hamulec, 16 sekund straciliśmy do pierwszego. No ale nie mam pretensji, chłopak pierwszy raz jedzie rajd, też był pewnie trochę zestresowany. Było, minęło, już się nie powtórzy. Zawieszenie już jest ok, sytuacja przed jutrzejszym dniem jest naprawdę dobra, pozostało walczyć. Zapowiadają deszcz, może być loteryjnie.
Paweł Dytko: - Jestem zadowolony z dnia, jestem trzeci w N-cem starty nie są takie duże, jest 7 czy 8 sekund do lidera N-ki. Porównując do zeszłego roku - przegrywaliśmy ten odcinek z Bębenkiem czy Kajetanem o 15 sekund, teraz o 1-2. Mogę być zadowolony, jeśli tylko popada w nocy i będą wilgotne nawierzchnie to będzie dobrze, ale jeśli mielibyśmy się ścigać w strugach deszczu to nie byłbym za.
Maciej Oleksowicz: - Bardzo fajnie, lubię ten rajd. Tu jest fajnie, kręto, wąsko. Jest co robić - i generalnie bardzo mi się podoba. Teraz po prostu wszystko zagrało, samochód zagrał, mnie się dobrze jedzie. Chyba jesteśmy gotowi do walki. Myślę, że jest szansa na wyższą lokatę, choć na razie Sebastian Frycz wygrywa z nami tak po trochu każdy oes. Nie mam pomysłu, jak go ugryźć, ale prześpimy się z tym i zobaczymy. Wolałbym, żeby nie padało. Mam złe wspomnienia z deszczu tutaj, ale myślę, że jesteśmy na to gotowi. Będziemy walczyć również w deszczu.

Wypadek Kuzaja spowodował przesunięcie się wszystkich zawodników o jedną pozycję, tym sposobem do punktowanej ósemki zawitał gość z Węgier Zsolt Kakuszi, jadący Renault Clio S1600, który jest również liderem klasy A6.
W klasie A7 prowadzi Bartłomiej Boruta, w C2-R2 Teams Challenge najwyżej sklasyfikowany jest Maciej Dobrowolski.

Klasyfikacja generalna po pierwszym etapie:
1. Grzegorz GRZYB (Fiat) 55:32.7
2. Tomasz KUCHAR (Peugeot) +37.4 s
3. Kajetan KAJETANOWICZ (Mitsubishi) +41.9 s
4. Michał BĘBENEK (Mitsubishi) +42.5 s
5. Paweł DYTKO (Mitsubishi) +50.5 s
6. Sebastian FRYCZ (Subaru) +1 min 23 s
7. Maciej OLEKSOWICZ (Subaru) +2 min 2 s
8. Zsolt KAKUSZI (Renault) + 4 min 22 s


Brak komentarzy: