Fot. Marcin Kaliszka

Kierowca z Bochni pojechał znakomicie i po objęciu prowadzenia w piątkowy poranek nie oddał go do mety. To piąte zwycięstwo Michała w rundzie RSMP. - Cały ten sukces dedykuję Januszowi Kuligowi, dzięki któremu w dużej mierze jestem w tym miejscu rajdowym, w którym jestem. Naprawdę jestem Jemu wdzięczny. Wszyscy wiemy, jaka była historia, tak że - tyle... - powiedział Michał Bębenek. - Co do warunków na trasie, nie było źle. Tutaj są bardzo ciekawe, interesujące szutry - i przede wszystkim twarde. Poza tym dobrze, że są dwa przejazdy, tak że nie było z tym problemów. Nasza jazda była taka, jak trzeba, jak wymagali tego rywale. Od pierwszego odcinka do ostatniego, praktycznie cały czas pełna koncentracja, no i precyzja. Wierzyłem, że kiedyś to nastąpi. Często, gęsto prześladował mnie pech, ale wierzyłem, że to kiedyś musi się odmienić. Pech nas opuścił w Rajdzie Polski. Dobrze, bo to najważniejsza impreza w roku. Potrzebowałem czegoś takiego, żeby się odbić - i mam nadzieję, że to jest ta chwila, od której pójdzie już dobrze.
- Bardzo trudny rajd - przyznał Michał Sołowow, wicelider mistrzostw Europy - z 4 punktami straty do Luki Rossettiego. - Cała czołówka fantastycznie jechała, naprawdę na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Wiem, bo sam jechałem i wiem, jakie czasy koledzy robili. Naprawdę super! Bardzo miło, że mamy obecnie drugie miejsce w mistrzostwach Europy. Tutaj naprawdę jechali bardzo dobrzy zawodnicy. Patrik Flodin to jest wyjątkowo utalentowany chłopak. Jadąc po raz pierwszy ten rajd, drugiego dnia robił bardzo dobre czasy. No a jazda Michała Bębenka - bez dyskusji, prawda? Jak popatrzymy po kolei, to jest dziesięciu doskonałych zawodników - Paweł Dytko, Zbyszek Staniszewski, Kajetan Kajetanowicz, Tomek Czopik, który byłby na czwartym, może piątym miejscu, gdyby nie wczorajsza przygoda z Hołkiem. Szkoda naszej straconej minuty, bo byśmy pokonali niepokonanego Bryana Bouffiera. Może następnym razem...

Bryan Bouffier i Xavier Panseri dojechali na drugiej pozycji, zaś trzeci był Michał Sołowow pilotowany przez Macieja Barana. Kielczanin może się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w rundzie RME. Sołowow został wiceliderem cyklu.
Zbigniew Staniszewski z Bartłomiejem Bobą, zwycięzcy ostatniej próby, po szybkiej niedzieli awansowali na czwarte miejsce. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Wisławski finiszowali jako piąta załoga, zaś Patrik Flodin i Goran Bergsten, tak jak Stanik wyraźnie szybsi drugiego dnia, dotarli na szóstej pozycji.

Boufier umocnił się na prowadzeniu w mistrzostwach Polski. Bryan ma teraz 30 punktów, pięć więcej od Kajetanowicza. Kuzaj pozostaje na trzeciej pozycji (18 pkt.) zaś Bębenek, który wygrał też największą ilość oesów, wywiezie z Mikołajek 11 oczek i wskoczy na czwarte miejsce. Corrado Fontana posiadacz pierwszego numeru startowego, wypadł z trasy na ostatnim oesie.
3 komentarze:
To the owner of this blog, how far youve come?You were a great blogger.
Kanami sang imo blog. Daw spaghetti.
Ave Cezar!!
Poraz pierwszy!
Prześlij komentarz