wtorek, 8 lipca 2008

4 Rajd Subaru, wielka pomyłka?

http://pl.youtube.com/watch?v=qoTmF0dtCH0&feature=related


Byłam na tym rajdzie jako zabezpieczenie... i byłam w miejscu szczególnie niebezpiecznym... i z własnego doświadczenia i obserwacji:
ad1. Fotoreporterzy po wykupieniu akredytacji uważają, że wykupili karnet na nieśmiertelność i za nic nie słuchają co się do nich mówi, a jak już z łaską posłuchają to bardzo głośno wyrażają swoje niezadowolenie.
ad2. Kibic to kibic i chce widzieć jak najwięcej... W miejscu gdzie stałam było ich bardzo wielu i pchali się tam gdzie niebezpiecznie. Zawsze tak jest z tym, że trzeba tłumaczyć, a czasami nawet ręcznie niestety...
ad3. Plan zabezpieczenia nie był idealny niestety... brakowało w planie kawałków trasy i były nie zaznaczone miejsca, które należało zabezpieczyć czym byłam oburzona.. Co do wjazdu na trasę po zamknięciu: na większych skrzyżowaniach była od tego właśnie policja ale oni mieli głęboko gdzieś co się dzieje. Na mojej 90 było ich trzech w radiowozie i cały czas w nim siedzieli od czasu do czasu wychodząc do lokalu po kawę. Po tym jak zwróciłam im uwagę, że mogli by mi pomóc, bo brakowało mi ludzi oświadczyli: "Nam kazał przełożony stać w tym miejscu i się nie ruszymy bez jego pozwolenia. Jeżeli o nas chodzi rajd nie musi się odbyć w ogóle." Po poproszeniu o numer do przełożonego usłyszałam coś takiego. "Nie mam obowiązku dać tego numeru bo i tak się Pani nie dodzwoni" Dziękuję bardzo całej POLICJI za wsparcie i pomoc w zabezpieczeniu rajdu... Jesteście po prostu zajebiście nieocenieni... Po tym incydencie poprosiłam samochód "C" o przynajmniej dwóch zabezpieczających bo to było miejsce bardzo widowiskowe i było dużo kibiców. Pan policjant patrzył cały czas krzywo na to wszystko. Po wjeździe samochodu '0' na trasę dalej nie miałam kilku ludzi i Pan policjant powiedział, że jeżeli nie dowiozą to on poda przez łączność, że mają nie puszczać zawodników. "C" dowiozło zabezpieczenie i powiększyliśmy dla bezpieczeństwa koperty.
ad4. Dla mnie jest to jak najbardziej normalne, że kibice nie przyjeżdżają na rajd aby stać tylko w jednym miejscu ale, żeby zobaczyć jak najwięcej. Chodzenie bokiem koło drogi, szczególnie na prostych partiach nikomu nie zaszkodziło. Po za tym we wszystkich miejscach 'szczególnie niebezpiecznych' były kilometry taśmy i olbrzymie koperty nawet po wypadnięciu załogi z trasy były małe szanse, żeby dosięgło kibiców. Tak przynajmniej było u mnie. Podobno odcinek Ujanowice był najlepiej zabezpieczony i z tym się zgadzam.
ad5. Gdyby trzymać się tego zapisu to rajdy nie odbywały by się w ogóle... Ten sport jest niebezpieczny sam w sobie. Ogólnie burdel na kółkach! Niestety wiele niedopatrzeń od strony organizatora. Mało zabezpieczających, słaby plan zabezpieczenia. A do tego policja która od samego początku stwierdziła, że ten rajd to zło.
Rajd Subaru i Rajd Krakowski to najgorzej zabezpieczone rajdy w polsce... Takie są fakty! Organizatorzy zachowują się jak amatorzy a i tak pewnie w przyszłym roku te rajdy dostaną RSMP i to wtedy będzie KPINA!

napisała: pyskata

kolejna smutna informacja:
Platinum 4. Subaru Poland Rally już za nami, choć w naszej pamięci pozostanie na długi czas. Czwartkowy prolog nie zapowiadał tego co miało nastąpić następnego dnia. Nasza załoga Ariel Piotrowski oraz Anna Wódkiewicz zanotowali najlepszy czas ( tak samo jak na Rajdzie Polski). Piątkowe ściganie odbywało się przy niesprzyjającej pogodzie. Na pierwszym rozegranym w tym dniu odcinku specjalnym nasza załoga miała poważny wypadek.
Ariel Piotrowski: - Ja czuje się dobrze, jestem trochę poobijany, mam ponaciągane mięśnie, ale nie jest źle. Szkoda tylko że moja pilotka nie wyszła z tego tak dobrze jak ja. Ania ma pękniętą miednice, jeszcze leży w szpitalu w Bochni, ale być może już jutro lekarze zezwolą na jej przetransportowanie do specjalistycznej kliniki w Otwocku, gdzie będzie musiała poddać się operacji. Życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia.
- Jeśli chodzi o organizacje i pomoc jaka została nam udzielona podczas wypadku jestem oburzony ! Po pierwsze żaden człowiek zabezpieczający odcinek nie zatrzymał żadnej następnej nadjeżdżającej załogi, nie wezwał pogotowia a nawet nie znał numeru alarmowego. Ja sam po wydostaniu się z auta po kilku minutach o własnych siłach zatrzymałem załogę z numerem 35 Włodarczyk/Skrzywan. Dopiero oni wezwali pomoc za co im bardzo dziękuję, (przypomnę że ja miałem numer 31).
- Po przyjeździe karetki na miejsce naszego wypadku po około 20 minutach okazało się że w karetce nie ma lekarza a są tylko sanitariusze. To jeszcze nic ponieważ pan z karetki jeździł z nami po ulicach Bochni na sygnale około 20 minut bo nie wiedział gdzie jest szpital i pytał się napotkanych przechodniów o drogę ! Dopiero jadący za karetką mój koordynator Mariusz Pelikański poprowadził karetkę do szpitala. Dla mnie organizacja jak i zabezpieczenie tego rajdu była żenująca.
Link do filmu z naszego wypadku.
Link 2
W tej chwili najważniejsze jest jednak, aby Ania wróciła do pełni zdrowia. Cały zespół Ariel Rally Team robi wszystko, co naszej mocy, aby stało się to jak najszybciej.
Ania jesteśmy z Tobą !

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Czytalem takze artkuly i komentarze na rallyonline.pl - wedlug mnie to byl 4 Rajd "Totalna Porazka" a nie Rajd Subaru. Skonczyc ze starymi i nic nie robiacymi kolesiami z PeZetMotu i dopuscic mlodych i chetnych a tych jest sporo, trzeba im tylko dac szanse. Zawodnicy powinni pozwac organizatorow, domagac sie zwrotu czesci wpsowego lub wspolnie zaprotestowac i olac przyszloroczny rajd :(

Artpart pisze...

O czym tu pisac ?. "Pyskata" autorka artykulu, jest przewrazliwiona dokladnie tak samo jak amerykanscy porzadkowi. Jacy oni sa to chyba wszyscy doswiadczylismy : zero pojecia i przygotowania , a glowy wysoko w chmurach.
Ja staczam regularne pojedynki prawie na kazdym OS-ie, wiec wypociny autorki nie trafiaja do mnie.!!
Artur

Anonimowy pisze...

Podobie myślę o Rajdzie Subaru, a to wszystko albo w dużej mierze wina PZM. Wspolna akcja zawodników mogła by coc zmienić bo i frekfencja w tym roku też była licha...
Z drugiej strony rozumiem kolegę Artura, poto się jedzie na rajd by być w środku akcji i o to chodzi. A przemyślane zabezpieczenie trasy daje taką możliwość, więc jednak chyba trzeba zrobić porządek z PZM...
Mariusz

Anonimowy pisze...

Tu dopiero goście jadą z koksem!!
http://www.rallyonline.pl/index.php?1&modex=pnews&&s=17639

Anonimowy pisze...

TAK TO BYWA I JEST CZASEM TO NIEBEZPIECZNE ALE TAKI JEST TEN SPORT I CIEZKO CZASZEM TLUMACZYC KIBICOM ALE PO CZESCI KAZDY Z NAS CHCE ZOBACZYC JAK NAJWIECEJ