Bryan Bouffier został zwycięzcą Rajdu Orlen, ostatniej rundy tegorocznych Rajdowych
Samochodowych Mistrzostw Polski. Był to jego czwarty wygrany rajd w tym sezonie, którym potwierdził dominację w tegorocznych Mistrzostwach Polski. Francuski kierowca prowadzacy Peugeota 207 S2000 do przedostatniego odcinka specjalnego walczył o wygraną z Antonem Alenem (Fiat Grande Punto S2000). Właśnie wtedy rozpoczął się prawdziwy dreszczowiec. Najpierw w samochodzie Fina zgasł silnik, a niewiele później na dachu wylądował trzeci do tej pory Michał Bębenek (Mitsubishi Lancer Evo 9). Niepowodzenie Alena wykorzystał Bouffier, który na metę przyjechał z przewagą ponad 55 sekund nad Krzysztofem Hołowczycem (Subaru Impreza). -Przez cały weekend trwała naprawdę niesamowita rywalizacja z Antonem Alenem. Przykro mi, że drobna awaria wyeliminowała go z walki o zwycięstwo, ale z drugiej strony takie są rajdy – powiedział na mecie Bryan Bouffier.
-Mamy co prawda mały niedosyt, bo jesteśmy pierwszymi wicemistrzami Polski, natomiast trzeba szczerze przyznać, że przegrać tytuł mistrza Polski z Bryan’em Bouffier to żaden wstyd.
To był niesamowity sezon, zaczęło się wręcz doskonale, wygrana na Rajdzie Magurskim, potem drugie miejsce na Elmocie, kolejnych kilka dobrych lokat i prowadzenie we wszystkich klasyfikacjach przez większą część sezonu. Później trochę pechowe dwie awarie: na pierwszym odcinku Rajdu Rzeszowskiego i na ostatnim oesie Rajdu Nikon, aż dojechaliśmy do ostatniej rundy, czyli Rajdu Orlen. Tutaj plan był bardzo prosty: przede wszystkim obronić podium, a przy okazji walczyć o wicemistrzostwo. Udało się, tym razem my mieliśmy więcej szczęścia, co poskutkowało tym, że zostaliśmy wicemistrzami Polski w klasyfikacji generalnej, grupie N i klasyfikacji zespołów sponsorskich. Szkoda, że w tym roku (po raz pierwszy) Mistrzostwa Polski są międzynarodowe, a tytuł Mistrza pojechał do Francji, choć oczywiście zasłużenie. Na osłodę pozostał fakt, że jesteśmy najlepszymi Polakami sezonu 2007. Cieszę się także, że na podium jesteśmy wspólnie z Sebastianem Fryczem i Jackiem Rathe, to naprawdę fajni faceci i świetni zawodnicy, z którymi walczyliśmy przez cały sezon na ułamki sekund, a poza rajdami potrafiliśmy znaleźć wspólny język. Korzystając z okazji, chciałbym także podziękować Gadule oraz całemu naszemu zespołowi za wkład i nieograniczone poświęcenie w ciągu sezonu. Jest to bez wątpienia najlepszy zespół z jakim kiedykolwiek współpracowałem i to właśnie im dedykuję ten niewątpliwy sukces.
KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - Od samego początku rajdu obserwowaliśmy wspaniałą walkę o zwycięstwo dwóch zagranicznych załóg dysponujących super szybkimi autami S2000. Bryan i Anton walczyli o każdy ułamek sekundy. Drugą taką parę tworzyliśmy my i bracia Bębenek, walcząc zaciekle o trzecie miejsce. W takich warunkach bardzo łatwo jest popełnić błąd. Nam udało się wytrzymać tę niesamowitą presję, pojechaliśmy wszędzie bardzo czysto. Niemal do samego końca jechaliśmy na 100% naszych możliwości, pozwalając sobie tylko na odrobinę luzu na ostatniej próbie, gdy byliśmy już prawie pewni drugiego miejsca. Wtedy jednak Łukasz stwierdził, żebym nie pozdrawiał tak często kibiców, przypominając sytuację z ostatniego odcinka rajdu Polski, kiedy to niespodziewany kapeć pozbawił nas pewnego niemal zwycięstwa. Na szczęście nic takiego tym razem się nie przytrafiło. Przy okazji chciałem wyrazić uznanie dla firm Peugeot i Fiat za to, że zaprosiły na ten rajd swoich znakomitych, fabrycznych kierowców, którzy bardzo wysoko podnieśli poprzeczkę polskim zawodnikom. W wyniku tego rywalizacja na trasie rajdu była bardzo emocjonująca od startu do samej mety. Dzisiejszy etap udowodnił, że jeżeli nawierzchnia jest nieco twardsza, to jesteśmy w stanie konkurować z samochodami klasy S 2000. Bardzo się cieszę z drugiego miejsca, to maksimum, co mogliśmy w tych warunkach osiągnąć. Chciałbym też bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do naszego sukcesu – naszemu zespołowi, sponsorom, a także kibicom, którzy dopingowali nas na każdym kroku. Chciałbym szczególnie pogratulować organizatorom i sponsorom Rajdu Orlen, dzięki którym mieliśmy okazję wystartować we wzorowo przeprowadzonej imprezie, choć była to dopiero jej pierwsza edycja. Myślę, że Płock szybko stanie się jednym z ulubionych miejsc na rajdowej mapie Polski.
walczyć, przynajmniej, o czwarte miejsce w tegorocznych mistrzostwach i bardzo cieszymy się, że udało się ten cel zrealizować w 100 %. Walka na trasie była naprawdę pasjonująca, tak o pierwsze, jak i o nasze trzecie miejsce w generalce. Myślę, że z Hołkiem, zawodnikiem będącym wybitnym specjalistą od jazdy na nawierzchniach szutrowych, stworzyliśmy widowisko na najwyższym rajdowym poziomie, podobne do tych sprzed kilku lat, toczonych pomiędzy Krzyśkiem a Januszem Kuligiem. Szkoda tylko, że ten jeden, jedyny zakręt przekreślił nasze szanse na, jak się okazało, drugie miejsce w zawodach. Nasza przygoda miała miejsce na bardzo wolnym, oporowym zakręcie. Przy niewielkiej prędkości oparliśmy się bokiem o głęboką koleinę i przewróciliśmy się na dach. Liczyłem, że uda się powrócić od razu na koła, jednak musieliśmy chwilkę poczekać na pomoc kibiców. W tym miejscu uciekło kilkanaście cennych sekund i nie pozostało nam nic innego, jak tylko dowieźć do mety bardzo dobre trzecie miejsce w rajdzie i czwarte na zakończenie sezonu. Na koniec chcieliśmy serdecznie podziękować całemu naszemu teamowi za wspaniałą pracę, nie tylko na tym rajdzie, ale w ciągu całego tegorocznego sezonu. Dziękujemy firmom, które w tym sezonie postanowiły zainwestować swoje pieniądze w nasze starty, a więc: Hydroland, Igloo, Imex, AQQ oraz Getin Bank, z którym rozpoczęliśmy w tym roku współpracę i wszystko wskazuje, iż będzie ona kontynuowana także i w przyszłym sezonie - oraz Salwator i ALFA, bo to dzięki ich wsparciu kolejny już sezon możemy skutecznie walczyć o czołowe miejsca w RSMP. Dziękujemy także firmie High Tec, która opiekuje się naszą rajdówką, za ogromną pracę i perfekcyjne przygotowanie naszej Evo IX na każdą imprezę, oraz wszystkim osobom, które były z nami i do końca wierzyły w nasze umiejętności. DZIĘKUJEMY!!!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz