środa, 22 sierpnia 2007

37 Rajd Barum



Grzegorz Grzyb i Robert Hundla będą jedną z trzech polskich załóg, jakie w piątkowy wieczór rozpoczną rywalizację na trasie 37 Rajdu Barum stanowiącego kolejne rundy Intercontinental Rally Challenge oraz Mistrzostw Europy. Polski team pojedzie samochodem marki Suzuki Swift S 1600.
- Dla nas będzie to impreza gratisowa – powiedział przed startem Grzesiek Grzyb. Dzieje się tak za sprawą naszych słowackich i czeskich sponsorów. Nie mamy żadnej presji wyniku, pojedziemy na luzie, co nie oznacza, że wolniej czy że bez walki. A walczyć jest tutaj z kim. 15 aut w kategorii S 2000 i dziesięć w S 1600, poza tym cały tabun N-ek. Jednym słowem kwiat europejskich rajdów.
- Czeka nas ciężki rajd. Odcinki specjalne są tutaj takie jak lubię. Ciasne, wąskie, niebezpieczne, z dużą liczbą zakrętów, częściowo przez las. Martwimy się o pogodę. Nie chcielibyśmy, aby padał deszcz, tak jak miało to miejsce podczas pierwszego dnia zapoznania się z trasą. Zapewne jednym z naszych atutów jest to, że mieliśmy okazję z Robertem startować w „Barumce” przed rokiem i dobrze znamy charakter oraz część odcinków specjalnych tego rajdu. Oczywiście pojedziemy tym samym samochodem co zawsze, przygotowanym przez czeski garaż JM Engineering.
- Dla pilota ten rajd jest równie trudny jak dla kierowcy – twierdzi Robert Hundla. Cieszę się, że znowu będę mógł wystartować u boku Grześka. Rajd Barum to jedna z moich ulubionych imprez. Mamy nadzieję, że uda nam się „wbić” do pierwszej dziesiątki. Taki plan założyliśmy na ten rajd i zrobimy wszystko, aby go zrealizować.

Brak komentarzy: