piątek, 11 stycznia 2008

Harnaś - Bogdan Herink

Foto. Grzegorz Chyla

Wydaje się, że jeszcze nie tak dawno oglądaliśmy go na oesach... Jednak czas płynie nieubłaganie i 10 Stycznia mineło już 10 lat od śmierci Bogdana Herinka.
Herink był jedną z najciekawszych postaci polskich rajdów. Malował, grał w tenisa, jeździł na nartach, łyżwach, żeglował. No i startował w rajdach. Choć późno zaczął karierę (po 30-tce), jeździł znakomicie - zdobywał tytuły zarówno w RSMP jak i wyścigach górskich. W 1994 roku był rajdowym wicemistrzem Polski.
Kibice najczęściej kojarzą Herinka z Renault - kierowca z Zakopanego jeździł samochodami tej marki od 1988 roku. Upodobnił się w tym do swojego idola - Jeana Ragnottiego. Herink wraz z upływem kariery wsiadał w coraz mocniejsze samochody (zawsze A-grupowe) - ostatnie było Clio Maxi. W 1996 roku wycofał się ze startów.
1998 miał być rokiem jego powrotu - mówiło się o Megane Maxi. Nigdy jednak nie udało się zrealizować tych planów. Herink miał jeden słaby zawał serca, a 10 stycznia, gdy jechał samochodem, nadszedł drugi, mocniejszy. Kierowca uniknął wypadku, lecz nie dało się już uratować jego życia.
Kibice i dziennikarze podziwiali skromność Herinka - zawsze usuwał się w cień i nigdy nie uważał się za gwiazdę. Na prawym fotelu zazwyczaj zasiadała jego życiowa partnerka - Barbara Stępkowska.
Lata uciekają, ale pamięć pozostaje. Harnaś nigdy nie zginie w naszej pamięci.
Zobacz: Fotograficzne wspomnienie Bogdana Herinka - Grzegorz Chyla

Brak komentarzy: